#141 Zamówienia z Aliexpress
Witam!
Co roku.... Ale to co roku powtarzam sobie : prezenty zacznę kupować wcześniej.... i raptem tydzień przed świętami Magdalena W. szuka prezentów....
Jednak to nie jest najgorsze...
Najgorsze jest to, że wcześniejsze pomysły na prezenty, nagle nie mają sensu.... Zawsze tak jest! Czasem lepiej kupić coś co przychodzi pierwsze na myśl, bo potem milion pomysłów na raz!
A wy jak tak tam stoicie z prezentami? Czy wszystko już kupiliście?
Dobra już nie marudzę nad świętami, a przechodzę do tematu postu.
#140 Gang Krasnali
Hejka!
Nie miałam okazji się jeszcze z Wami przywitać w grudniu! Czas, powiem Wam, leci jak szalony! Zaraz połowa miesiąca!
Nie wiem jak Wy, ale ja już weszłam w etap świąteczny! Wyciągnęłam pierwsze ozdoby świąteczne, udekorowałam gdzie nie gdzie kąciki w salonie i myślę nad tym czy w tym roku nie pójść o krok dalej i nie udekorować balkonu w światełka xD. Chociaż... obecnie tam jest graciarnia więc może nie w tym roku!
Choinka stanie tydzień przed wigilią i mam nie mały dylemat....
Od dwóch lat mam choinkę w stylu rustykalnym, ale w tym roku chodzi za mną biało-złota! Tylko to trochę za duży interes. Coś białego i złotego mam, ale zdecydowanie za mało xD Jeszcze muszę to przemyśleć, a tymczasem zostawiam Was z moimi drobnymi dekoracjami świątecznymi!
Gang Leroy Merlin! Jak się przeprowadziliśmy wiedziałam, że ta półka, ten kącik zawładną moje krasnale! Mikusia i Liroja ( wysoki skrzat) dorwałam w tamtym roku w Leroy Merlin! Oczywiście jestem cebulakiem więc obu kupiłam na promocji, ale jeszcze przed świętami. W starym mieszkaniu nie miałam co z nimi zrobić więc chłopaki się przebujali na półce bez jakiejkolwiek aranżacji.
Kącik okazał się strzałem w dziesiątkę i chłopaki w te święta będą dumnie się prezentować! Dodatkowo pojawiła się choinka, która dostałam od moich dziewczyn! Kupiły ją w Pepco więc może jeszcze jest! Wyciągnęłam również "szklaneczki" na świeczki, które też kupiłam w LM w tamtym roku i jak dobrze pamiętam to dałam za nie 2,88 zł za sztukę. W sumie to skusiła mnie cena niż potrzeba czy też, że mi się jakoś mocno spodobały.
No i w tym roku pojawiły się nowe nabytki... jeszcze bezimienne. Biała pani krasnal i miniaturowy Gandalf . Kupione oczywiście w LM, ale tylko dlatego, że do niedzieli czyli do 12,12 jest promka -20% na ozdoby świąteczne, a od dłuższego czasu chciałam je kupić:D
Na szafce telewizorowej stoi moja zeszłoroczna kula śnieżna! W tamtym roku stworzyłam ją na potrzeby wyzwania na Inastagramie i w sumie ona też nie miała swojego miejsca na starym mieszkaniu. Jak ją stworzyłam ... Szkło kupiłam w LM na promocji xD Śnieg, tacka i samochodzik kupiłam w Pepco, a światełka nie pamiętam gdzie kupiłam. Na moim IG w relacjach wyróżnionych znajdziecie filmik jak ją zrobiłam:) MÓJ IG
No i na końcu kącik, który jeszcze nie do końca mi leży. Jeszcze muszę coś tam pokombinować. Czy zaskoczę Was, że 5/7 z tego zdjęcia pochodzi z Leroy'a? To nie jest współpraca.... po prostu tam pracuję xD Krasnal, osłonki i roślinki są właśnie z LM. Świeczka choinka to szczerze nie pamiętam skąd ją mam, ale podstawka jest z Action.
Jak Wam się podobają moje świąteczne kąciki?
Macie już przystrojony dom? A może macie już ubraną choinkę?
#139 Szmaragdowy tanioszek czyli sukienka z allegro.
Hejka!
Kto z Was już czuje klimat świąt? Ja muszę się przyznać, że już od dłuższego czasu powstrzymuję się przed wyciągnięciem świątecznych dekoracji, ale chyba do grudnia nie wytrzymam!
Uwielbiam Boże Narodzenie i mi naprawdę nie przeszkadza, że w listopadzie pojawiają się już świąteczne ozdoby w sklepach! Dlaczego? Bo Święta Bożego Narodzenia to święta rodzinne i można je celebrować już wcześniej np. dekorowaniem pierniczków czy wypadem na jarmark świąteczny!
Ja w tym poście jednak nie o tym chciałam pisać. Chciałam Wam pokazać sukienkę, która ostatnio wpadła w moje ręce całkiem przypadkiem. Mam zainstalowaną apke do cashback'u i akurat był fajny procencik na zakupy z Allegro.pl. Postanowiłam trochę pobuszować po sklepach.
Trafiłam na fajny sklep Womanonline, gdzie mają fajne ciuchy w atrakcyjnych cenach! Stwierdziłam, że na próbę coś zamówię i padło na szmaragdową rozkloszowaną sukienkę. Darmowy zwrot, wysyłka w ramach "Allegro Smart" więc się w sumie nie zastawiałam zbyt długo! Zamówiłam jeszcze jedną sukienką, ale do tej drugiej nieeeee do końca jestem przekona więc się jeszcze nad nią zastanawiam.
W tej sukience urzekł mnie kolor! Niby szmaragd, ale dla mnie zdecydowanie butelkowa zieleń! Rudy uwielbia się z zielenią więc wiecie.... no musiałam! Drugą rzeczą jaka mi się w niej podoba to krój! Gdy ją po raz pierwszy zobaczyłam to pomyślałam sobie: hmmm jak to ubrać. Wygląda jak szlafrok, ale wystarczy przepleść paski wokół talii i macie piękną sukienkę!
Skład materiału to: 95% wiskoza i 5% elastan. Rozmiar jest uniwersalny, ale zdecydowanie będą najlepiej wyglądać Panie o rozmiarze S ( i to raczej większe S) do L ( mniejsze L) . Dla "Emek" ta sukienka będzie idealna pod warunkiem, że nie jest za wysoka xD!
Sukienka kosztowała tylko 59,90 zł ,więc to naprawdę świetna okazja! Zapomniałam! Cashback wyniósł około 7 zł, więc to też jakaś oszczędność! Mam ochotę zamówić jeszcze jedną w innym kolorze i najchętniej w czarnym ale niestety nie ma:( Zostawiam Wam linka gdybyście miały ochotę zamówić taką sukienkę, a naprawdę poleca! KLIK - SUKIENKA
Post nie jest współpracą, to jest moja polecajka!
#138 Szkoła Żon - Erotyczna opowieść jak być dobrą żoną. Ale czy na pewno?
Hejka!
Jak mija Wam listopad? Bo mi mega szybko! Może dlatego, że w tym miesiącu mam wrażenie, że nie rozstaję się z pracą... Niestety to za sprawą niedziel niehandlowych, ale jednak handlowych xD Myślałam, że markety budowlane, raczej nie będą chciały się bawić w placówki pocztowe, a tu proszę! Na szczęście praca w takie niedziele jest nie przymuszona ( czyli jak ktoś nie chce, nie przychodzi) i dobrze płatna! Jeden minus to jest to, że kosztem takiej niedzieli jest dzień wolny, bo jest ona traktowana jak nadgodziny! Ale kasa to rekompensuje :D
Przez natłok ciągłych obowiązków nie umiałam się zrelaksować, odpocząć i nabrać energii. Jak miałam wolne to wiecie obowiązki domowe.
Tu trzeba podłogi umyć, blaty... a okna też krzyczą " umyj nas"! Kwiatki:podlej, pranie; wypierz.... i tak bym mogła wymieniać bez końca! Oprócz obowiązków domowych i pracy, trzeba znaleźć czas na bloga, instagrama.... że ja nie posiwiałam xD
Ostatnio jednak udało mi się znaleźć chwilę dla siebie! I to nie byle jaką chwilę, bo z książką, a to jest naprawdę wyczyn, bo mi zwyczajnie szkoda czasu na czytanie!
Dla tej książki jednak znalazłam czas! Dlaczego? Bo tyle się na słuchałam na jej temat w pracy, że musiałam ją przeczytać!
"Szkoła Źon" Magdaleny Witkiewicz to książka, która opowiada historię trzech kobiet. Każda z nich jest w różnym wieku i na różnym etapie życiowym. Każda z nich trafia do szkoły z innego powodu.
Julia - świeża rozwódka, która ani myśli mieć faceta, a co dopiero być z powrotem pakować się w małżeństwo! Pewnego wieczoru gdy świętowała z koleżankami rozwód, na jej drodze staną Konrad i wygrany pobyt w szkole żon. Skuszona darmowymi zabiegami SPA zdecydowała się na wyjazd.
Jadwiga - po trzydziestu latach małżeństwa odkrywa, a raczej potwierdza zdrady męża. Wiedziała o tym całe życie, ale czarę goryczy przelało to gdy zamiast jej uszy, szafiry zdobiły uszy młodej sąsiadki. Śledząc męża, pewnego wieczoru weszła do klubu Jazzowego. W jej ręce wpadła wizytówka... Szkoły Żon. Wydała oszczędności życia by nauczyć się być lepszą żoną, by mąż nie uganiał się za spódniczkami.
Misia - "wsiu bździu" w głowie! Bardzo młoda dziewczyna ooooo wieeeeelkim sercu, ale też małej wartości w siebie! Do szkoły trafiła bo chciała nauczyć się jak zadowolić swojego Misia oralnie. Wszystkich zadowalała, ale kompletnie nie myślała o sobie!
W powieści na początku pojawia się też Marta, sugerując Nam, że jest jedną z głównych bohaterek. Niestety tak nie jest, a o kobiecie wiemy tyle, że to młoda mama, która gdy dzieci pójdą spać, zajada trudy dnia codziennego. Oczywiście to rzutuje na jej tusze, którą chce zrzucić... kiedyś tam.... Nie została ona rozwinięta przez co uważam, że jest zbędna i można było ją inaczej wkomponować w treść.
#137 Makijażowe propozycje Hallowennowe
Hejka!
No i mamy listopad, który przywitał Nas jak na ten miesiąc przystało: deszczem, szarówką i ochłodzeniem! Listopad to będzie ciężki miesiąc dla mnie! Baaaardzo dużo pracy, baaaaaardzo mało czasu wolnego i się nie zapowiada na jakieś poluźnienie! Mam nadzieje, że uda mi się wszystko jakoś połączyć i zgrać.
Kto czyta mojego bloga ten wie, że jestem w wielkim niedoczasie xD Moje tematy na posty zamiast pojawiać się na bieżąco, pojawiają się po czasie i tak będzie z tym!
Panie i Panowie czas na stylizacje Halloweenowe!
#135 Żywiec- spacer po Parku Zamkowym
Siemka!
Z czym Wam się kojarzy słowo: Żywiec? Może z wodą mineralną, a może z piwkiem? Muszę się przyznać, że też mi się z tym kojarzyło, ale do czasu... Bardzo często byłam gdzieś w okolicach Żywca, ale nigdy jakoś do tego miasta nie zawitałam! Dlaczego? Też sobie zadaję to pytanie!
Cóż mogę powiedzieć o tym mieście? Na pewno to, że zwiedziliśmy je od zaplecza xD! Ze względu na stłuczkę w okolicy jednego ronda, kochane Google Maps pokierowało Nas takimi uliczkami, że ja gdybym była mieszkanką postawiłabym na to, że nawigacja źle pokierowała XD!
Celu zwiedzania nie mieliśmy bliżej określonego. Dopiero jak w jechaliśmy do Żywca stwierdziliśmy, że odwiedzimy Park Zamkowy i muszę przyznać, że to był strzał w dziesiątkę! Piękny, ogromny park zapewnił Nam kilku godzinny spaceru.
Czym się charakteryzuje ten park? W sumie to niczym, park jak każdy inny: liczne alejki, jakiś strumyk , dużo kaczek i łabędzi, wszędzie drzewa i krzaki. Jednak jak poczytacie historię tego miejsca to inaczej spojrzycie na to miejsce! Ja jednak nie jestem najlepszym ekspertem historycznym więc odeślę Was na zywiecinfo.pl :)
Dobra trochę przesadziłam, że park nie różni się niczym innym od innych parków! To nie prawda! Jeszcze w żadnym takim miejscu nie widziałam pasącej się krowy na środku polany. Serio... idziecie sobie i słyszycie "muuuu", a potem widzicie sympatyczną mućkę!
Mućka poniekąd zwiastowała Nam znajdujące się na terenie parku Mini Zoo, które z chęcią zwiedziliśmy. Wejście jest całkowicie darmowe co było dla Nas zaskoczeniem. Co w dzisiejszych czasach jest darmowe, a już zwłaszcza takie coś jak Mini Zoo! Co więcej, gdy córeczka moich znajomych chciała przejechać się na kucyku to też było to darmowe! Aż nie do uwierzenia!
Stajnia Miejska Mini Zoo w Żywcu to świetne miejsce na rodzinne popołudnie. Znajdziemy w niej zwykłą kurę czy kozę, ale też bardziej "egzotyczne" zwierzęta jak lamę, żółwie czy nutrie. Jak stajnia to i konie, a w niej kilka koni podarowanych przez Prezydenta Komorowskiego i jego żonę Anne. Ja zawsze zastanawiałam się co może być tak przyciągającego w tych zwierzętach, a teraz już wiem. Gdy patrzyłam w ich duże, brązowe oczy, na ich stoicki spokój lub ciekawość to czułam się tak wspaniale, tak zrelaksowana, że ciężko mi było opuszczać te miejsce! Tęsknie za nimi:(
Podsumowując zwiedzanie parku to czuję duży niedosyt! Było kilka miejsc, które nie odwiedziliśmy takich jak Chiński Domek, Park Miniatur i Muzeum w Zamku. Mam wielkie pragnienie wrócić tam i odkryć co jeszcze nie odkryte:)
Po zwiedzaniu udaliśmy się na rynek, a potem coś zjeść i Nasz wybór padł na Karczmę Żywiecką, którą mijaliśmy po drodze jak szliśmy do parku! Powiem tak: jedzenie BOMBOWE! Bardzo polecam krem z borowików! Bardzo tęsknie za nim, był tak pyszny! Ceny też bardzo przystępne, a porcje solidne!
Żeberka w kapuście
Starter
Wystrój karczmy nie jest zaskakujący: masywne stoliki z ławkami, góralsko-podobne elementy i ogólnie wszystko co może się kojarzyć ze słowem "karczma". Duży plus za ilość miejsca, my byliśmy w porze obiadowej (w tygodniu) to spokojnie mogliśmy znaleźć miejsce!
Podsumowując:
Jeśli ktoś jeszcze nie był w Żywcu powinien koniecznie odwiedzić to urokliwe miasto. Ja gdy będę miałam okazję być w okolicy to z chęcią przespaceruję się jeszcze raz po Parku Zamkowym.
Byliście kiedyś Żywcu?
Do następnego!
#134 Płacząca jesień & Elf - Madzioszek maluje
Hejka!
Gdy nadchodzi jesień i długie wieczory to ja zasiadam do pędzli. Nie maluję wprawdzie obrazów, ale tworzę makijaże i dzisiaj chciałam Wam pokazać co ostatnio stworzyłam.
Pierwszy makijaż, który wykonałam, to poniekąd manifestacja! Jesień i pierwsze spadki temperatur zmuszają Nas do ogrzania swoich domostw. Niestety, nie wszyscy rozpoczynają sezon grzewczy produktami do tego stosownymi. W wielu domach pali się po prostu śmieciami, a to prowadzi do smogu i o ile to w mniejszych miasteczkach czy wsiach nie widać to idzie wyczuć charakterystyczny zapach! W większych miastach niestety już to widać.... zmniejszenie widoczności... ciężkie powietrze.... i ten charakterystyczny zapach.
Stworzyłam Panią Jesień, która wkracza do Naszego kalendarza i już ubolewa, płacze nad skutkami, że przyszła.
#133 Spacer po lesie
Siemka!
Październik czy to Ty? Jak ten czas szybko leci.... Jeszcze chwila i koniec roku!
Cieszę się, że Wrzesień dobiegł końca. Był to zdecydowanie ciężki miesiąc i mam nadzieje, że październik będzie trochę łagodniejszy. Chociaż.... ubezpieczenie i przegląd Reni w tym miesiącu :( Chciałaś Babo auto? Chciałaś! To teraz płać! A chciałam sobie ładny sweter kupić xD . No trudno, musi to zaczekać!
Ostatnio wybraliśmy się z Pawłem do lasu na spacer. Jak się możecie domyślić spacer skończył się zbieraniem grzybów. Wielkich zbiorów nie zrobiliśmy, ale sam fakt, że coś tam znaleźliśmy dał Nam dużo satysfakcji!
#132 Sukienka z Mohito
Hejka!
Niech ten miesiąc się skończy.... i najlepiej październik również. Wrzesień to zdecydowanie nie mój miesiąc. Nie będę Wam tutaj marudzić. Mam nadzieje, że październik będzie choć trochę lepszy.
W tym poście chciałam Wam pokazać sukienkę, którą bardzo lubiłam,, ale niestety musiałam się z nią pożegnać, nad czym bardzo ubolewam, ale niestety przez swoją głupotę ją zniszczyłam.... nie pytajcie ;p
Zdjęcia robione na Jeziorze Żywiecki i w Karczmie Żywieckiej, o których dam Wam znać w następnym poście! Jak Wam się spodobała sukienka?