# 126 Szczyrk latem - Czy warto odwiedzić?

 Hejka!

Czy uwierzycie, że już prawie połowa miesiąca, a co za tym idzie 3/4 wakacji, za Nami? Muszę przyznać, że dla mnie to było bardzo intensywne lato. Hmmm... w sumie to nie tylko lato!  Od kilku miesięcy żyję na wysokich obrotach.  Już nie pamiętam kiedy, jak miałam wolny weekend, siedziałam na tyłku w domu nic nie robiąc!  W sumie zaczyna mi się to podobać, ale trzeba odpocząć nie tylko fizycznie, psychicznie, ale też finansowo! Przynajmniej do grudnia xD 

Tak jak obiecywałam w ostatnim poście, chciałam Wam zrelacjonować pobyt w Szczyrku!


Zacznijmy od początku! Wyjazd do Szczyrku był totalnie spontanicznym tripem, wymyślonym pewnego niedzielnego popołudnia!  Wolny weekend to czemu nie skorzystać ! Szybko znaleźliśmy nocleg i zarezerwowaliśmy. W piątek w południe byliśmy już w trasie! 


Zanim jednak dotarliśmy do Szczyrku, to odwiedziliśmy dwa miejsca. Pierwszym miejscem to była kolej linowa Szyndzielnia. Zdecydowanie cieszy się popularnością osób, które lubią ekstremalne sporty! Ileż my fanów zjazdów rowerowych mijaliśmy!!! Opancerzonych w kaski , ochraniacze i rowery, które są warte więcej niż nie jedno auto!  Zaczęłam zastanawiać się dlaczego? Na górze wszystko było jasne! Dużo tras rowerowych, widoki żadne, ale zabawa przednia! 


Tak naprawdę największą atrakcją dla "zwykłych" turystów jest wjazd i zjazd koleją liniową. Oczywiście na górze znajduje się wieża widokowa, ale dodatkowo płatna . Płatne są też toalety co mnie mega zdziwiło, no ale cóż....  nie wnikam.  


Czy warto pojechać i zobaczyć KL-Szyndzielnia? Myślę, że tak. Wjazd i zjazd to koszt 30 zł, na górze można zjeść, pochodzić po polanie, zrobić sobie piknik, zobaczyć stare wagoniki jednym słowem: odpocząć! 


Kolejnym punktem naszej wycieczki było Bielsko-Biała w celu znalezienia jakiejś restauracji na obiad. Wybraliśmy "Bar Pierożek" i muszę przyznać, że..... żałuję do dnia dzisiejszego!  Już wiem dlaczego tam było dużo wolnych stolików. Ja sobie zamówiłam gołąbka, mój luby schabowego i o ile Pawła danie było dobre, ale przysłowiowo "tyłka nie urywało", a mój gołąbek..... szkoda nawet o tym pisać cokolwiek! Paweł jak zawsze narzeka, że wymyślam to tym razem kazał mi odnieść i wziąć co innego. Na szybko wybrałam zupę "barszcz ukraiński" i była nawet smaczna. Obsługa wiele pozostawiała do życzenia. Pani, która Nas obsługiwała DOSŁOWNIE wykręcała oczami. Nie polecam zdecydowanie! Bar Pierożek znajduje się na Rynku. 


Bielsko-Białe zauroczyło mnie swoim Rynkiem. Jest bardzo urokliwy choć trochę "zatłoczony" ogródkami restauracyjnymi, ale miło się po Nim spacerowało.

Bardzo spodobały mi się kompozycje kwiatowe! Idealne na "insta fotke" xD Trochę kiepsko jest jak się skręci w boczne uliczki, bo już tak urokliwo nie jest, ale i tak mam ochotę odwiedzić jeszcze raz to miasto i poświęcić na zwiedzanie trochę więcej czasu!


Jak już mamy za sobą pierwsze atrakcje czas na główny punkt Naszej wycieczki czyli: Szczyrk!

Na nocleg wybraliśmy Wille pod piórem , który jak najbardziej polecam, ale na weekend lub w okresie zimowym.  Dlaczego?

Willa jest dosłownie nastawiona na nocleg! Jeśli szukacie miejsca gdzie odpalicie grilla lub żeby dzieciaki pohasały na dworze to nie tutaj! Pod Willą macie tylko parking, albo aż tylko parking!

Sama Willa posiada apartamenty i sympatyczną właścicielkę. Jeśli chodzi o czystość to nie oczekujcie "hotelowego" porządku! Nastawcie się na jakieś tam drobne pajęczyny xD.  

Cena? Hmmm powiem Wam, że teraz ciężko określić czy jest odpowiednia. Przed covidem powiedziałabym, że jest nie adekwatna do jakości. Teraz była to jedna z najtańszych ofert.

 Najważniejsza informacja: można zapłacić za nocleg bonem turystycznym! 

Polecam jednak ten nocleg dla osób, które chcą tylko przenocować, jadą na narty, zdobywać szczyty lub pojeździć rowerem po górach.  Jednym zdaniem: polecam dla osób aktywnych.


Szczyrk, to muszę przyznać, że nie zachwycił mnie zbyt mocno! Wydaje mi się, że w okresie letnim dla kogoś kto jedzie wypocząć, coś zwiedzić, dla takiego "zwykłego turysty" jest to nudne miasto. Po za deptakiem na Żylicą i wjazdem na Skrzyczne (które odstraszyło Nas cennikiem),i skoczniami narciarskimi to nie mogę sobie nic więcej przypomnieć co by można było zobaczyć.
My więcej "wokół komina" zobaczyliśmy niż  na samym miejscu.  Dla mnie Szczyrk w okresie letnim jest miastem, które warto zobaczyć, ale żeby zostać na dłużej to nie ma po co. Trochę nie tego się spodziewałam!

Szczyrk jest miastem dla osób aktywnych, którzy lubią aktywnie spędzać czas w górach, a ja niestety do Nich nie należę!

Czy wrócę do Szczyrku? Zdecydowanie! W okresie letnim jeszcze raz z chęcią wybiorę się tam na spacer, a w zimie nie wykluczam dłuższej wizyty.


Oprócz Szczyrku odwiedziliśmy również Ustroń i wjechaliśmy koleją linową na Czantorię! To był już chyba mój czwarty wjazd, a ja dostałam ataku paniki przez lęk wysokości gorzej niż za pierwszym razem! Jakoś udało mi się go opanować choć było naprawdę ciężko, ale warto!  Widok z góry za każdym razem mnie zachwyca i uwielbiam do niego wracać!



Odwiedziliśmy również Wisłę i akurat trafiliśmy na letnie FIS Grand Prix w skokach narciarskich.  Co prawda nie na same skoki, ale widzieliśmy to co wokół się nich dzieje!

Wisłę bardzo lubię, ale to naprawdę bardzo, bardzo lubię! Nawet przez pewien okres miałam ochotę tam zamieszkać! W Wiśle zdecydowanie nie będziecie się nudzić, ale zanim zaczniecie zwiedzać warto najpierw przejechać się "Ciuchcią Martusią"!  Dla dzieci to świetna zabawa, a dla starszych możliwość poznania historii miasta jak i samej rzeki Wisły, możecie również dowiedzieć się  co warto zobaczyć z bliska, a na co nie poświęcać czasu.   Koniecznie musicie zobaczyć Wisłę z bliska! 



13 komentarzy:

  1. W tych miejscach jeszcze nie byłam. Może kiedyś zaplanujemy sobie tam jakieś wakacje.
    Z tymi toaletami... nawet jestem w stanie zapłacić, ale wtedy oczekuję, że będą sprzątane na bieżąco, będzie papier toaletowy, będzie mydło i ręczniki papierowe.... A z tym różnie bywa...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bielsko-Biała zachwyca, widoki z Czantorii również:)
    Jeśli chodzi o jedzenie na mieście, to ciężko trafić na coś dobrego niestety:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham góry, ale w Szczyrku nigdy nie byłam. Po przeczytaniu Twojego postu raczej wpadłabym tam jedynie przejazdem :D

    P.S. Takie kompozycje kwiatowe a nawet według mnie ładniejsze stały przynajmniej w tamtym roku w Lublinie i też skorzystałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna wyprawa, ja bardzo lubie takie aktywne wycieczki, wiec chetnie sama bym sie na taka wybrala. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W Szczyrku nigdy nie byłam, ale na krótką wycieczkę chętnie bym się tam wybrała :D
    Super zdjęcia! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe okolice i klimatyczne zdjęcia, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. w Bielsko Białej byłam:) fajne miejsce pełne uroku i klimatu:) Wisła wiadomo - kocham, bo góry:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście, że warto lubię tam wracać

    OdpowiedzUsuń
  9. W Szczyrku jeszcze nie byłam, ale myślę, że miejsce warte odwiedzenia. Ja niestety mam tam mega daleko bo całą Polskę muszę przejechać ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Do pieroga z tymi pierożkami, jak tu się dziwić, że udzie chodzą jeść do Chińczyka albo Kebaba? Pozdrawiam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczyrk nie kojarzy mi się zbyt dobrze, nigdy tam nie byłam, ale czytając Twój post widzę że nie mam raczej czego żałować.
    Za to chętnie wybralabym się do Bielska-Białej; piękny jest ten rynek, no i ta Instaścianka 😍
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 MADZIOSZEK , Blogger