Hejka!
Walentynki - dzień zakochanych. Wiecie co? Lubię te święto mimo, że jest tandetne, a miłość trzeba okazywać cały rok! Wiecie za co je lubię? Za to, że jest dobrym pretekstem na spędzenie tego czasu we dwójkę. Ja wiem, że to co teraz piszę jest niedorzeczne, ale pomyślcie: kiedy ostatnio wyszliście ze swoją drugą połówką do kina, na kolację lub po prostu na piwo czy spacer?
Ja śmiało mogę powiedzieć, że w kinie byliśmy chyba w grudniu, a tylko dlatego, że wzięłam dzieci mojej siostry z okazji mikołajek do kina, a sami byliśmy jakieś 2 lata temu. Zawsze coś... albo ja w pracy, albo on cały czas pracuję i już mu się nie chce nigdzie ruszyć tyłka. Ja to rozumiem, też czasem mam ochotę, siedzieć w domu.
W walentynki nie robimy sobie prezentów. Dlaczego? A po co? Nie widzę sensu. Wolimy za to wyjść na randkę. Pójść do restauracji, do kina czy gdziekolwiek indziej, ale nie koniecznie w same walentynki xD. Ruszamy dupki z domu, ale w innym terminie! W tym roku chyba pójdziemy do kina i na maca <3 Szkoda tylko, że drwal się skończył:(
Walentynki to też dla mnie czas inspiracji! Uwielbiam tworzyć makijaże związane z jakąś okazją. Jak już mogliście zauważyć przyszłam do Was z moją pierwszą propozycją makijażu walentynkowego! Czy wyszłabym tak w tym makijażu? Zdecydowanie tak, ale bez ozdobników w formie serduszek i piegów.
Jak Wam się podoba moja propozycja?