Witam w sierpniu!
Czekałam na ten miesiąc! W końcu czeka na mnie urlop, a to znaczy, że zwiedzę mnóstwo cudownych miejsc, stworzę przepiękne wspomnienia i zasypię Was nowymi postami! O ile czas pozwoli! A jak nie to nadrobię to we wrześniu! Będzie na pewno modowo jak i turystycznie!
Za nim te posty powstaną mam do Was pytanie.
Z czym Wam się kojarzy się sierpień?
Mi pierwsze co przychodzi na myśl to gotowana kukurydza! Nic tak nie smakuję dobrze jak świeżo zerwana kukurydza z pola i potem ugotowana! Mmmmmmm! Następnie przychodzi mi na myśl smak papierówek czy śliwek. No i te wieczory... chłodniejsze, pachnące ogniskiem i żniwami. Jeśli tego nie znacie, to koniecznie zaplanujcie urlop na wsi!
Mam dla Was jeszcze małą polecajkę!
Dzięki Moje_Filmy miałam okazję obejrzeć film pod tytułem "Śmierć na Nilu" w reżyserii Kenneth Branagh, który również gra jedną z głównych ról!
O czym jest film?
Nowożeńcy zapraszają na swój miesiąc miodowy najbliższych. Odbywa się on na statku, który wyrusza na rejs po Nilu. Sielankę przerywa nie proszony gość, który wykupił miejsce na statku i dołączył do biesiadników na jednym z przystanków. Niestety ów gościem była ex narzeczona Pana Młodego i była przyjaciółka Panny Młodej. W tym momencie dochodzi do tragedii! Świeżo upieczona żona zostaje zamordowana.
Film z cyklu: w tym domu (tudzież statku) znajduje się morderca, a Herkules Poirot, który za wszelką cenę chcę odnaleźć winnego śmieci pięknej Linnet ( w tej roli Gal Gadot).
Czemu Wam go polecam?
Bo mi się bardzo podoba! Myślałam, że nie zaciekawi mnie, ale oglądałam go w napięciu! Z jednej strony trzyma w napięciu, bo kto jest mordercą, a z drugiej strony jak ogląda się uważnie to zakończenie Was nie zaskoczy. Trochę pod tym względem było małe rozczarowanie. No, ale mimo wszystko polecam!
No to Kochani ja Wam życzę udanego sierpnia, przyjemnej pogody, owocnych plonów, a Wy trzymajcie kciuki, żeby wszystkie moje plany urlopowe wypaliły!
Do następnego!