#114 Kwiecień
Hejka!
Uwierzycie, że już koniec miesiąca? Ja nie! Nawet nie wiem kiedy on przeleciał, ale na pewno to był najcięższy kwiecień w moim życiu. Jestem nim już zmęczona. Było w nim dużo stresu, jeszcze więcej nerwów i żalów, a ile płaczu to szkoda już nawet słów. Jednym słowem jakbym mogła określić ten miesiąc to: DEPRESJA!
Wkurza mnie to, że gdy chcę do Was napisać to zaczynam od narzekania, dlatego odezwę się tutaj do Was w maju! Przyszykuję posty, które powinny się już dawno być na blogu, a nie są i nie będę narzekać na samym wstępie! No chyba, że maj będzie również kiepski jak kwiecień, ale oby nie!!!!! Tego mi życzcie!
Będę aktywna na pewno na IG więc jeśli ktoś chce to zapraszam ---- KLIK jak dacie znać na DM, że obserwujecie mnie z bloga to oddam obserwacje:)
Ponoć koty redukują stres więc zostawiam Was z Lusią i do zobaczenia w maju:*