#27 Kosmetyki Wet n Wild
Witam!
Co tam u Was słychać?
Ja się cieszę, że lipiec przyniósł Nam trochę ochłody. Lubię jak jest ciepło ale taki intensywne upały przez cały miesiąc to trochę przegięcie.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać kosmetyki marki Wet n Wild.
Muszę się przyznać, że produkty tej firmy znałam tylko z Instagrama, wcześniej nie miałam okazji ich wypróbować, aż nadszedł ich czas.
Zacznę najpierw od mascary "LASH RENEGADE" , która ma za zadanie przedłużyć i pogrubić rzęsy. Powiem Wam, że na początku trochę przeraziła mnie szczoteczka i kształt opakowania.
Miałam obawy czy będę umiała nimi operować.
Ja jestem zdecydowanie fanką klasycznych kształtów szczoteczek, opakowań i tak dalej. Ta mascara była dla mnie wyzwaniem!
Zacznę od opakowania: trzon szczoteczki (czyli za to co łapiemy podczas aplikacji) jest w kształcie, jak ja to nazwałam.... kryształu. Bałam się, że będzie nie wygodny ale okazał się mega pomocny.
Szczoteczka też była dla mnie nowością. Pierwszy raz miałam styczność z takim kształtem. Poradziłam sobie z nim... ba nawet jestem z niego zadowolona.
Teraz chcę przejść do zapewnień producenta i muszę przyznać, że mam bardzooooooooo mieszane uczucia. Na początku byłam bardzo zachwycona tym tuszem. Podobało mi się jak wydłużył i pogrubił moje rzęsy. Ba! Nawet je delikatnie podkręciła co ostatnio, żadnej mascarze się nie udawało.
Szczoteczka bardzo mi się podoba i bardzo dobrze mi się nią pracuje.
Niestety po miesiącu mam wrażenie, że tusz wysechł. Oczywiście nie na tyle by jeszcze go nie używać ale to nie jest to co na początku. Szkoda:(
Kolejnym produktem, który chciałam Wam pokazać to "MEGA CUSHION - COLOR CORRECTOR". Jest to korektor o zielonych tonach, które mają zniwelować zaczerwienia na naszej buzi. Muszę przyznać, że bardzo mnie on zaciekawił jeśli chodzi o aplikacje. Byłam pewna, że jeśli go odkręcę, moim oczom ukaże zielony korektor, a tu niespodzianka.
Korektor znajduje się w okrągłym pudełeczku wypełnionym gąbeczką, która jest wypełniona produktem. Dołączony jest do niego aplikator w postaci poduszeczki.
Bardzo mi się podoba ten korektor nie tylko za opakowanie ale również za to co robi.
Tak jak Nam producent obiecuje, niweluję on zaczerwienia. Bardzo dobrze sobie z tym radzi. Dodatkowo ma ładne krycie, które utrzymuje się bardzo długo. Niestety jedyne co do niego mogę się doczepić to , że jest dla mnie trochę hmm... za suchy... Niby ma on płynną konsystencje ale wykończenie dosyć pudrowe co w moim przypadku lekko podkreślał suche miejsca.
Mimo wszystko polecam go bardzo mocno.
Powiem Wam, że jak na pierwszy raz z tą marką jestem pod wrażeniem. Mimo, że były jakieś małe minusy to tak naprawdę nie wpłynęły one na moją ogólnie pozytywną opinię. Jestem ciekawa innych produktów Wet n Wild.
Kosmetyki tej firmy znajdziecie w DROGERIA NATURA
Do następnego:*
Co tam u Was słychać?
Ja się cieszę, że lipiec przyniósł Nam trochę ochłody. Lubię jak jest ciepło ale taki intensywne upały przez cały miesiąc to trochę przegięcie.
Dzisiaj chciałam Wam pokazać kosmetyki marki Wet n Wild.
Muszę się przyznać, że produkty tej firmy znałam tylko z Instagrama, wcześniej nie miałam okazji ich wypróbować, aż nadszedł ich czas.
Zacznę najpierw od mascary "LASH RENEGADE" , która ma za zadanie przedłużyć i pogrubić rzęsy. Powiem Wam, że na początku trochę przeraziła mnie szczoteczka i kształt opakowania.
Miałam obawy czy będę umiała nimi operować.
Ja jestem zdecydowanie fanką klasycznych kształtów szczoteczek, opakowań i tak dalej. Ta mascara była dla mnie wyzwaniem!
Zacznę od opakowania: trzon szczoteczki (czyli za to co łapiemy podczas aplikacji) jest w kształcie, jak ja to nazwałam.... kryształu. Bałam się, że będzie nie wygodny ale okazał się mega pomocny.
Szczoteczka też była dla mnie nowością. Pierwszy raz miałam styczność z takim kształtem. Poradziłam sobie z nim... ba nawet jestem z niego zadowolona.
Teraz chcę przejść do zapewnień producenta i muszę przyznać, że mam bardzooooooooo mieszane uczucia. Na początku byłam bardzo zachwycona tym tuszem. Podobało mi się jak wydłużył i pogrubił moje rzęsy. Ba! Nawet je delikatnie podkręciła co ostatnio, żadnej mascarze się nie udawało.
Szczoteczka bardzo mi się podoba i bardzo dobrze mi się nią pracuje.
Niestety po miesiącu mam wrażenie, że tusz wysechł. Oczywiście nie na tyle by jeszcze go nie używać ale to nie jest to co na początku. Szkoda:(
Kolejnym produktem, który chciałam Wam pokazać to "MEGA CUSHION - COLOR CORRECTOR". Jest to korektor o zielonych tonach, które mają zniwelować zaczerwienia na naszej buzi. Muszę przyznać, że bardzo mnie on zaciekawił jeśli chodzi o aplikacje. Byłam pewna, że jeśli go odkręcę, moim oczom ukaże zielony korektor, a tu niespodzianka.
Korektor znajduje się w okrągłym pudełeczku wypełnionym gąbeczką, która jest wypełniona produktem. Dołączony jest do niego aplikator w postaci poduszeczki.
Bardzo mi się podoba ten korektor nie tylko za opakowanie ale również za to co robi.
Tak jak Nam producent obiecuje, niweluję on zaczerwienia. Bardzo dobrze sobie z tym radzi. Dodatkowo ma ładne krycie, które utrzymuje się bardzo długo. Niestety jedyne co do niego mogę się doczepić to , że jest dla mnie trochę hmm... za suchy... Niby ma on płynną konsystencje ale wykończenie dosyć pudrowe co w moim przypadku lekko podkreślał suche miejsca.
Mimo wszystko polecam go bardzo mocno.
Powiem Wam, że jak na pierwszy raz z tą marką jestem pod wrażeniem. Mimo, że były jakieś małe minusy to tak naprawdę nie wpłynęły one na moją ogólnie pozytywną opinię. Jestem ciekawa innych produktów Wet n Wild.
Kosmetyki tej firmy znajdziecie w DROGERIA NATURA
Do następnego:*
Miałam ten tusz. Dla mnie zarówno szczoteczka jak i działanie były tragiczne.
OdpowiedzUsuńDziwną szczoteczkę ma ten tusz, nie wiem, czy by mi podpasowała :p
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz i był całkiem, całkiem muszę przyznać :D
OdpowiedzUsuńpotwierdzam drogeria natura ma pare marek kolorówki która nie dosc ze atrakcyjne ceny to i fajnie sie sprawdzaja , a dodtakowo wet n wild jest veganskie, co wydaje mi sie mocno wpływa na ich świeżość
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnego z kosmetykó tej marki, w ręce..
OdpowiedzUsuńkorektor wydaje sie ciekawy, nie widziałam go nigdy :)
OdpowiedzUsuńBLOG
YOUTUBE