#138 Szkoła Żon - Erotyczna opowieść jak być dobrą żoną. Ale czy na pewno?

 Hejka!

Jak mija Wam listopad? Bo mi mega szybko! Może dlatego, że w tym miesiącu mam wrażenie, że nie rozstaję się z pracą... Niestety to za sprawą niedziel niehandlowych, ale jednak handlowych xD Myślałam, że markety budowlane, raczej nie będą chciały się bawić w placówki pocztowe, a tu proszę!  Na szczęście praca w takie niedziele jest nie przymuszona ( czyli jak ktoś nie chce, nie przychodzi) i dobrze płatna! Jeden minus to jest to, że kosztem takiej niedzieli jest dzień wolny, bo jest ona traktowana jak nadgodziny!  Ale kasa to rekompensuje :D


Przez natłok ciągłych obowiązków nie umiałam się zrelaksować, odpocząć i nabrać energii.  Jak miałam wolne to wiecie obowiązki domowe. 

Tu trzeba podłogi umyć, blaty... a okna też krzyczą " umyj nas"! Kwiatki:podlej, pranie; wypierz.... i tak bym mogła wymieniać bez końca! Oprócz obowiązków domowych i pracy, trzeba znaleźć czas na bloga, instagrama.... że ja nie posiwiałam xD

Ostatnio jednak udało mi się znaleźć chwilę dla siebie! I to nie byle jaką chwilę, bo z książką, a to jest naprawdę wyczyn, bo mi zwyczajnie szkoda czasu na czytanie!

Dla tej książki jednak znalazłam czas! Dlaczego? Bo tyle się na słuchałam  na jej temat w pracy, że musiałam ją przeczytać!



"Szkoła Źon" Magdaleny Witkiewicz to książka, która opowiada historię trzech kobiet. Każda z nich jest w różnym wieku i na różnym etapie życiowym. Każda z nich trafia do szkoły z innego powodu.

Julia - świeża rozwódka, która ani myśli mieć faceta, a co dopiero być z powrotem pakować się w małżeństwo! Pewnego wieczoru gdy świętowała z koleżankami rozwód, na jej drodze staną Konrad i wygrany pobyt w szkole żon.  Skuszona darmowymi zabiegami SPA zdecydowała się na wyjazd. 

Jadwiga -  po trzydziestu latach małżeństwa odkrywa, a raczej potwierdza zdrady męża. Wiedziała o tym całe życie, ale czarę goryczy przelało to gdy zamiast jej uszy, szafiry zdobiły uszy młodej sąsiadki. Śledząc męża, pewnego wieczoru weszła do klubu Jazzowego. W jej ręce wpadła wizytówka... Szkoły Żon. Wydała oszczędności życia by nauczyć się być lepszą żoną, by mąż nie uganiał się za spódniczkami.

Misia - "wsiu bździu" w głowie! Bardzo młoda dziewczyna ooooo wieeeeelkim sercu, ale też małej wartości w siebie! Do szkoły trafiła bo chciała nauczyć się jak zadowolić swojego Misia oralnie. Wszystkich zadowalała, ale  kompletnie nie myślała o sobie!

W powieści na początku pojawia się też Marta, sugerując Nam, że jest jedną z głównych bohaterek. Niestety tak nie jest, a o kobiecie wiemy tyle, że to młoda mama, która gdy dzieci pójdą spać, zajada trudy dnia codziennego. Oczywiście to rzutuje na jej tusze, którą chce zrzucić... kiedyś tam....   Nie została ona rozwinięta przez co uważam, że jest zbędna i można było ją inaczej wkomponować w treść. 


Książkę czytało mi się bardzo lekko i przyjemnie. Nie powiem, że wypieki na policzkach miałam xD. Nie jest to erotyk z cyklu "50 twarzy Greya" czy "365 Dni" gdzie kobiety są na drugim miejscu. W tej książce nie Panowie czerpią przyjemności, a właśnie Panie i to właśnie mi się spodobało!  Książkę polecam w 100% . Jest to miła odskocznia od tego co się wokół Nas dzieje.  

Jak Wam się podoba recenzja? A może czytaliście tą powieść ? Dajcie koniecznie znać w komentarzu!

Do następnego!

19 komentarzy:

  1. Z tymi niedzielami niehandlowymi - handlowymi to masakra, o tyle dobrze, że zostało to rozwiązane w sposób kto chce to idzie, a kto nie chce to nie idzie. Ciekawi mnie, czy tak jest we wszystkich sklepach przemienionych w placówki pocztowe. O książce słyszę pierwszy raz, ale bardzo mnie zaintrygowałaś :D Być może po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no, no no, ciekawa książka :D no może kiedyś trafi w moje ręce :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką! Muszę ją przeczytać!
    U mnie listopad też leci bardzo szybko i ostatni raz kiedy usiadłam z książką to był chyba wrzesień..

    OdpowiedzUsuń
  4. Myśle, ze w 50 twarzach Greya tez niekoniecznie jedynie mężczyzna czerpał przyjemność. Właśnie jestem w trakcie czytania „Wyzwolony” ,czyli trzecia cześć 50 twarzy Greya opowiedziana oczami Christiana. Ale chętnie przeczytam przez ciebie polecana książkę,jestem jej ciekawa :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tę książkę i bardzo i się podobała ;) Polecam drugą część ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To książka chyba tylko dla kobiet? A co, gdy facet nakryje swoją kobietę z tą książką? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, zapowiada się ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj tak, listopad też mija mi w zatrważającym tempie. Z jednej strony się cieszę, bo zaraz wkraczamy w bardzo przyjemną, grudniową aurę; z drugiej natomiast wolałabym aby nie towarzyszyło mi takie poczucie "szybkiego tempa mijających dni."
    Książka przedstawia się interesująco, chciałabym ją przeczytać :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka wydaje się być ciekawa :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja średnio taką lekturę czytuję. Nie moje klimaty:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też ostatnio mam natłuk obowiazków i czas leci mi jak szalony. Nim się obejrzymy będzie koniec roku. O ksiażce pierwszy raz słyszę ale wydaje się interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Teraz nie jestem pewna, czy ją czytała, czy czytałam o niej :) czasami mi się tak zlewa rzeczywistość :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawa książka, nie słyszałam o niej wcześniej ale brzmi intrygująco :)
    https://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. po twojej recenzji jestem ciekawa tej ksiazki

    OdpowiedzUsuń
  15. To dobrze że nie ma przymusu przychodzenia w niedziele do pracy :)
    No i że kasa to rekompensuje ;)
    Ja też tak ostatnio mam że, jak już mi się trafi wolne, to trzeba sprzątać w domu, i przez to różnie to u mnie bywa żeby znaleźć chwilę dla siebie...
    Recenzja bardzo fajna, jednak książka nie w moim typie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Uslugi pocztowe w sklepie budowlanym? Czego to jeszcze nie wymysla. Dziwne czasy. Tez mnie ostatnio przygniata ilosc obowiazkow. Recenzja swietna, jak mi wpadnie w reke ta kaiazka chetnie przeczytam. 50 twarzy Greya czytalam i w ogole mi.sie nie podobala. Ciagle mnie cos wkurzalo. Z zasady przeczytalam ja do konca bo nie zostawiam nieprzeczytanych ksiazek. Pozdrawiam serdecznie Madziulku

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem ciekawa jak potoczyły się losy bohaterek. W szczególności Jadwigi. Książka wydaje się bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 MADZIOSZEK , Blogger