#117 Majókowa wycieczka samochodem

 Cześć!

W końcu wiosna postanowiła Nas łaskawie odwiedzić. W niedziele było tak pięknie, że szkoda było w domu siedzieć.  Choć planów nie mieliśmy, bo ja też nie wiedziałam czy będę miała siły na cokolwiek, to niedzielę spędziliśmy bardzo fajnie!


 

A co robiliśmy?  Zrobiliśmy sobie wycieczkę samochodową, bo.....chciałam trochę pojeździć by nabrać większej pewności siebie za kółkiem.  Zrobiłam niemal 100 km bez jakiekolwiek celu! Wpadliśmy tylko na szybkie lody do Naszego rodzinnego miasta Niemodlina (lody u "Grochala" zawsze cudownie smakują), a na koniec na szybkie zdjęcia na kąpielisku Bolko w Opolu. Swoją drogą nie wiedziałam, że tam jest drugi parking heheh. 


 

Jeśli chodzi o moją jazdę to wolę jeździć bez Pawła, jakoś się wtedy mniej stresuję, bardzie myślę, bo muszę polegać na sobie i ta jazda mi wychodzi dużo płynniej. 


Dzisiaj z Pawłem trochę pojeździłam też po Opolu i muszę powiedzieć, że czułam się jak na kursie. Ktoś mi mówi jak mam jechać i tak jadę. Kompletnie nie patrzyłam na znaki. Oczywiście mu to powiedziałam i on to zrozumiał. 



Chcę dać dobrą radę dla wszystkich tych, którzy teraz zdają prawo jazdy lub będą zaraz jeździć: po pierwsze zapomnijcie wszystko co Was uczyli na kursach, bo na nich uczą żeby zdać, a jak wsiadacie do auta to życie weryfikuje co umiecie. Po drugie najlepiej zacząć jeździć samemu, bo wtedy Wy musicie myśleć i nie oczekujecie, że Wam ktoś pomoże. 


 

Praktyka czyni mistrza i nie ma co się bać. Nikt z tych co teraz jeżdżą po drogach, nie był od razu mistrzem bo zdaniu prawka! Mamy prawo do błędów, ale tylko takich, które nie powodują zagrożenia w ruchu drogowym! Pamiętajcie! 

Wracając do niedzielnego dnia to trzy godziny spędziliśmy ze sobą, bez telefonów, bez komputera, bez telewizora... zamknięci w mały Reno Clio I. Niby nic co nie, a jednak dla Nas bardzo dużo! Ostatnio mam zmiany do 22.15. Jak Paweł wychodzi z pracy ja śpię, a jak ja wracam to on śpi. Owszem piątek i sobotę dotrwał do mojego powrotu, ale ani ja sił nie miałam na rozmowę, ani on, bo już był śpiący. Więc te trzy godzinki były naprawdę super!


 Do następnego!



15 komentarzy:

  1. super, że udało się Wam wyskoczyć na taką przejażdżkę :) co do jazdy samochodem zaraz po zdaniu prawka, to może nie do końca bym powiedziała, że zapomnieć ale przesiać przez duże sito ;) Ja zawsze doradzam takim młodym kierowcom żeby jeździć, jeździć i jeszcze raz jeździć :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps. kochana, masz literówkę w tytule ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wyglądasz. Masz śliczną bluzeczkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też często z koleżankami ,jeździmy autem kilka godzin -ot ,tak 😁
    Bardzo fajny sposób ,na spędzenie czasu 😉
    Świetne fotki ,super wyglądasz 😍
    Ja też, sporą część niedzieli spędziłam na zewnątrz,w parku ☺
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jeżdżę z mężem autem;p sama się boję :D i to prawda na kursach nie uczą niczego... to droga uczy i sytuacje na drodze

    OdpowiedzUsuń
  6. Raaany, muszę też zrobić prawko... a im jestem starsza, tym bardziej mi się nie chce i obawiam się, że będę za dużo wyzywać za kierownicą widząc tych wszystkich głąbów na ulicy xD
    Czytając o tym jak się mijacie przez pracę od razu przypomniały mi się czasy, gdy tak się mijałam ze swoim. Funkcjonowaliśmy tak prawie dwa lata, a teraz nie umiem sobie wyobrazić, żeby wrócić do tego. Masakra :(
    Ładne fotki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny luźny look ❤️ buziaki 😘

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się, że prawdziwej jazdy samochodem na kursie nie uczą :D Ja prawko mam juz prawie 10 lat! :o

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze czasem tak poćwiczyć :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Taki reset jest potrzebny ❤

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajnie spędziliście ten czas :D Najlepiej jeździć samemu przynajmniej człowiek skupia się na drodze :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 MADZIOSZEK , Blogger