#37 Ahhhh ten luty

Hello!


Nie wiem jak Wy ale ja się cieszę, że już jest marzec. Luty strasznie mi się dłużył i raczej nie zaliczam go do jednych z lepszych miesięcy. Męczyło mnie też to, że kiedyś w lutym stojąc na przystanku byłam ubrana w gruby sweter, rajstopy, ciepłe buty, szalik, czapka, a i tak zamarzałam bo było -10 stopni.  Jak to kiedyś przysłowie mówiło? "Idzie luty, podkuj buty" ?  A teraz  to ani do zima, ani wiosna... więc już dobrze, że jest już marzec.

Ale, ale.... raz widziałam śnieg! Dosłownie przez 10 minut! Aż z tego wrażenia nagrałam InstaStory! Nikt mi teraz tego nie zabierze! hahahaha:D




W luty zaliczyłam też mega rozczarowanie kinowe.  Otóż postanowiliśmy się wybrać na "Harley Quinn, Ptaki Nocy" . Po obejrzeniu "Ligi Samobójców" i zwiastunów właśnie "Ptaków Nocy" byłam zajarana tym filmem! Nie mogłam się doczekać się kiedy wejdzie do polskich kin.
Jednak gdy wyszłam z kina to moje zawiedzenie w stosunku do tej produkcji było nie wyobrażalne.
Film był zwyczajnie nudny.  Po 15 minutach zaglądałam na mojego Lubego czy nie śpi, bo wiece było by trochę śmiesznie jakby zaczął chrapać.... Chociaż w sumie to może było by ciekawsze niż sam film.
Dobra do rzeczy.
Ten film jak i sama postać Harley mieli duży potencjał. Ogólnie pomysł z zerwaniem z Jokerem i rozpacz niezrównoważonej dziewczyny był super ale gdzieś zabrakło tego czegoś. Harley została ugrzeczniona, nie przypominała tej samej walniętej laski co z "Ligi Samobójców" . Bardziej niż główna bohaterka podobała mi się "Czarny Kanarek" i w sumie ona tak najbardziej była rozwiniętą postacią ze wszystkich Ptaszków Nocy.
Jednak czego złego nie mogę powiedzieć to jest to, że Margot Robbie po mistrzowsku gra Harley i nie wyobrażam sobie innej aktorki na tym stanowisku.
Podsumowując: bilety do kina miałam z pracy więc tak naprawdę dużo nie straciłam ale gdybym miała wydać pieniądze to bym była wkurzona. Zdecydowanie film nie warty wyjścia do kina. Gdzieś jak się pojawi w tv to obejrzę znów ale żebym np. wykupiła dostęp do tego filmu to już nie.


Jednak żeby nie było, że tylko narzekam na luty to pozytywnym aspektem  tego miesiąca to wrócenie na bloga i zakończenie miesiąca z całkiem dobrym wynikiem w statystykach. To mnie bardzo motywuje i zaczynam bardzo poważnie myśląc, żeby zrobić z niego wiodący kanał!



Zapraszam do obserwacji mnie na:

INSTAGRAM
MODNA POLKA
FACEBOOK

Do następnego!!!:)

12 komentarzy:

  1. A mnie luty minął w oka mgnieniu, obawiam się, że marzec-jak zawsze u mnie- będzie się dłużył :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj ja też się już cieszę że luty za nami 😉
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie luty był średni, a końcówka beznadziejna. Cieszę się, że jest już marzec. Teraz może być już tylko lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja w lutym żadnego filmu chyba nie oglądałam ;o

    OdpowiedzUsuń
  5. Też się cieszę, że luty już za nami, chociaż to stycznia nie lubię najbardziej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tez się cieszę :-) Marze zapowiada mi się planowo dużo ciekawiej zatem :-)
    Ptaki nocy tez widziłam- beznadziejny - też mega mnie znudził

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też się cieszę, że luty już za nami, choć nie był on taki straszny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam mega ciekawa tego filmy "Harley Quinn, Ptaki Nocy", jednak po Twoim opisie cieszę się, że sobie go odpuściłam! Mimo to, gdy dorwę gdzieś na necie to na pewno zajrzę, żeby wyrobić swoją opinię :D Powodzenia w reaktywacji bloga, trzymam kciuki i wierzę w powodzenie! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Filmu nie widziałam i nawet nie miałam zamiaru. Także widzę, że nic nie straciłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. oh ja też się cieszę, że jest już marzec. mój luty był do bani :( a śnieg... tak samo... może 10 minut? ale jak to u nas... nawet w kwietniu może się zdarzyć śnieg

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, ze luty dla wielu nie był udanym miesiącem. Ja na „ptaki nocy” średnio chciałam isc, moj facet mnie ciągnął na to ale ostatecznie odpuścił i jak widać dobrze sie stało ;p

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 MADZIOSZEK , Blogger