#58 Wosk do brwi od Bell
Hejka!:)
W maju to chyba przekroczę wszystkie możliwe rekordy jakie dotychczas udało mi się zrobić na blogu! Już jest rekordowa ilość postów i wyświetleń. Mocno mnie to motywuje!!!
W czerwcu jednak może być trochę gorzej bo w końcu wracam do pracy (przynajmniej mam taki zamiar, wszystko zależy od lekarza medycyny pracy) HUUUURA!!!:)
Naprawdę się cieszę choć tak naprawdę nie wiem co mnie czeka... ale co by nie było już chcę wracać. Mam nadzieje, że mimo powrotu do pracy będę dalej tak aktywna na blogu. Nawet już pomyślałam, żeby kilka postów przygotować z wyprzedzeniem i później publikować tylko, ale muszę przemyśleć. Na pewno to jakoś OGARNĘ!
W dzisiejszym poście chciałam Wam pokazać, zaprezentować produkt do makijażu brwi, który wywołuje u mnie mieszane odczucia!:)
Dlaczego pojawiają się u mnie takie myśli? Zaraz się dowiecie!:)
Moim ulubionym produktem do brwi jest pomada z Wibo w kolorze "Blonde". Jest idealna kolorystycznie i fantastycznie się z nią pracuje. Po dłuższym czasie jednak traci trochę na wartości. Przysycha, trzeba się nią troszkę bardziej napracować. Ostatnio jednak zapragnęłam zmiany.
Szukałam czegoś hmm... szybszego w obsłudze i tak o to podczas zakupów w biedrze do mojego koszyka wpadł wosk do brwi w kredce marki Bell.
Jak już wcześniej wspomniałam kredka budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony ją bardzo polubiłam bo bardzo ładnie i naturalnie podkreśla brwi. Kolor też bardzo mi odpowiada. Z drugiej strony obawiam się co do jej wydajności. Trzeba czasem ją trochę mocniej przycisnąć by było coś widać przez co więcej produktu ubywa. Trochę szkoda.
Podsumuję to tak: fajny produkt, jeżeli będziecie chcieć wypróbować to śmiało możecie po niego sięgnąć. Ja natomiast będę szukać czegoś innego.
Może coś polecicie?
Do Następnego
W maju to chyba przekroczę wszystkie możliwe rekordy jakie dotychczas udało mi się zrobić na blogu! Już jest rekordowa ilość postów i wyświetleń. Mocno mnie to motywuje!!!
W czerwcu jednak może być trochę gorzej bo w końcu wracam do pracy (przynajmniej mam taki zamiar, wszystko zależy od lekarza medycyny pracy) HUUUURA!!!:)
Naprawdę się cieszę choć tak naprawdę nie wiem co mnie czeka... ale co by nie było już chcę wracać. Mam nadzieje, że mimo powrotu do pracy będę dalej tak aktywna na blogu. Nawet już pomyślałam, żeby kilka postów przygotować z wyprzedzeniem i później publikować tylko, ale muszę przemyśleć. Na pewno to jakoś OGARNĘ!
W dzisiejszym poście chciałam Wam pokazać, zaprezentować produkt do makijażu brwi, który wywołuje u mnie mieszane odczucia!:)
Dlaczego pojawiają się u mnie takie myśli? Zaraz się dowiecie!:)
Moim ulubionym produktem do brwi jest pomada z Wibo w kolorze "Blonde". Jest idealna kolorystycznie i fantastycznie się z nią pracuje. Po dłuższym czasie jednak traci trochę na wartości. Przysycha, trzeba się nią troszkę bardziej napracować. Ostatnio jednak zapragnęłam zmiany.
Szukałam czegoś hmm... szybszego w obsłudze i tak o to podczas zakupów w biedrze do mojego koszyka wpadł wosk do brwi w kredce marki Bell.
Jak już wcześniej wspomniałam kredka budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony ją bardzo polubiłam bo bardzo ładnie i naturalnie podkreśla brwi. Kolor też bardzo mi odpowiada. Z drugiej strony obawiam się co do jej wydajności. Trzeba czasem ją trochę mocniej przycisnąć by było coś widać przez co więcej produktu ubywa. Trochę szkoda.
Podsumuję to tak: fajny produkt, jeżeli będziecie chcieć wypróbować to śmiało możecie po niego sięgnąć. Ja natomiast będę szukać czegoś innego.
Może coś polecicie?
Do Następnego
Nie podkreślam brwi, chociaż mam je bardzo jaśniutkie, ale mnie to nie przeszkadza :D
OdpowiedzUsuńi dobrze że się czujesz bez makijażu brwi w porządku:) ja długo też brwi nie malowałam:)
UsuńKiedyś używałam tego typu produktów, ale faktycznie wydajność jest kiepska. Teraz wolę trochę bardziej delikatny efekt i produkt który wystarcza na dłużej, dlatego wybieram cień :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym produkcie i jakoś zbytnio mnie sobą nie zaciekawił :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
szkoda że nie pokazałaś efektu na brwiach:)
OdpowiedzUsuńJa polecam pomadę z AA, kiedyś używałam różnych cieni, ale pomada najlepiej mi się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze chodzę do kosmetyczki z moimi brwiami. Samej cieżko mi je ogarnąć ;p
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za to by udało Ci się pogodzić blogowanie i pracę 🙂
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o brwi - maluje je zestawem cieni od Catrice 🙂
Pozdrawiam
Lili
Kojarzę go, ale nie miałam sama.
OdpowiedzUsuńFajnie, że daje naturalny efekt:)
OdpowiedzUsuńMarka znana ale kosmetyk już mi nie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu. Obecnie korzystam z pomady L'oreal i muszę przyznać, że pracuje mi się z nią szybciej niż z kredkami czy cieniami :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt choć zupełnie nie dla mnie ;) od kilku lat mam makijaż permanentny i jestem zadowolona, bo wystarczy wyrwać to, co wyrasta poza makijaż :D
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam. Ja mam jakiś ale to angielski produkt i nie wiem czy będzie dostępny na Polskim rynku :d
OdpowiedzUsuńJa ostatnio do brwi używam tylko cieni, ale będę miała na uwadze ten produkt i z chęcią go wypróbuję 😊
OdpowiedzUsuń